Wedding O’ Clock

Wedding O’ Clock

Z czym kojarzy Wam się Wielka Brytania?

Z rodziną królewską? Big Benem? London Eye? Z deszczowymi, smutnymi dniami? A może ze wszystkim po trochu?

Brytyjczycy mają wiele tradycji związanych ze ślubem, niektóre naprawdę zaskakują! Zgodnie ze starą, anglosaską tradycją, jedną z takich niespodzianek są oświadczyny. Raz na cztery lata to kobieta wyznaje miłość i prosi o rękę, ale … ma na to tylko jeden dzień, dokładnie 29 lutego, w roku przestępnym. Mężczyzna, który nie może zgodzić się na małżeństwo musi się „wykupić” i obdarować prezentami kobietę. Obecnie zwyczaj ten praktykowany jest głównie w rzymskokatolickiej części Wielkiej Brytanii.

Ślub w Wielkiej Brytanii można wziąć od 18 roku życia, co ciekawe w Szkocji prawo pozwala na ślub 16-latków bez specjalnego pozwolenia od rodziców. Sama uroczystość odbywa się w kościele, właściwym urzędzie – General Registration Office (GRO) – lub niezwykle popularny na wyspach ślub w plenerze. 

Tradycyjnie do ołtarza Pannę Młodą odprowadza tata. Jest to symbol przekazania kobiety przyszłemu mężowi, który ma ją chronić i się nią opiekować. Przed nimi zawsze idą dziewczynki sypiące kwiaty – Flower Girls – ścieżka usłana kwiatami ma być symboliczna – ma zwiastować nadzieję na życie pełne szczęścia i miłości. 

Bardzo charakterystyczne dla ślubów na wyspach są orszaki druhen, czy najbliższych przyjaciółek Panny Młodej. Zwykle ubrane w ten sam model sukienki. Mogłoby się wydawać okrutnym ubranie kilku kobiet w tę samą sukienkę, ale wszystko dzieje się po to, by chronić Pannę Młodą zmierzającą do ołtarza. Według wierzeń podobne ubranie ma zmylić złe duchy czyhające na przyszłą Małżonkę.

Obowiązkowy element każdego przyjęcia weselnego w Wielkiej Brytanii to przemowy, wygłaszane przez rodzinę, świadków, czy znajomych (Obyczaj ten coraz częściej pojawia się również podczas polskich przyjęć). Podczas tych występów wspomina się momenty z udziałem Pary Młodej (często są to kompromitujące fakty), aż do moment u poznania się przyszłych małżonków. 

Wiele z powyższych tradycji przejmujemy w Polsce, jednak na pewno nie sprawdzi się u nas samo celebrowanie przyjęcia weselnego. U nas jest to przyjęcie z przepychem i stołami uginającymi się od jedzenia. W Wielkiej Brytanii jest to obiad dla najbliższych, niekiedy (przy bardziej ograniczonym budżecie) w postaci tzw. szwedzkiego bufetu. Czego możemy się wtedy spodziewać na stołach? Przede wszystkim sałatek, pieczywa, wędlin, a nawet frytek! Do tego gościom podawany jest alkohol – zwykle wino, czy szampan, ale tylko na początku. W dalszej części przyjęcia goście chcący więcej trunków wysokoprocentowych, muszą je sobie sami zakupić. Do tego słone przekąski – chipsy, czy orzeszki. Zaskakujące, prawda? Kolejnym nieco zadziwiającym elementem jest strój gości. Wiadomo, Pani Młoda w białej sukni, Pan Młody w garniturze, a goście? Przeróżnie. Przez luźną atmosferę samego przyjęcia nikogo nie zdziwią nawet jeansy i koszulka!

Samo przyjęcie kończy się zwykle w okolicach północy.

Jeśli chodzi o same prezenty ślubne, to praktycznie nikt nie daje pieniędzy w kopertach. Para Młoda tworzy listę prezentów – Wish List – a goście sami wybierają, co kupią Młodym. W dobie Internetu listy te coraz częściej zamieszczane są w sieci, co ułatwia gościom dogadnie między sobą, kto co kupuje. 

Jak podoba Wam się brytyjskie wesele? Z pewnością jest mniej kosztowne niż polskie. Jednak nasze przywiązanie do tradycji raczej nie pozwoliłoby nam kończyć wesela o północy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 + 3 =