¡Viva los novios!

¡Viva los novios!

Niezmiennie zaskakują i zachwycają mnie tradycje ślubne w różnych zakątkach świata. W każdym kraju jest coś co mnie szokuje, zadziwia, rozśmiesza, a czasem nawet zasmuca. Zastanawiam się, jak to się stało, że w wirtualną podróż ślubną do miejsca, które najbardziej mnie fascynuje, udajemy się dopiero teraz? Południe globu, zwykle ciepło i o pogodę jakoś specjalnie nie musimy się martwić. Kraj, którego obywatele uchodzą za najbardziej romantycznych, spontanicznych, radosnych. No i miłość wyznają w najpiękniejszym na świecie języku – po hiszpańsku… 

A jak ślubuje się po hiszpańsku?

W Hiszpanii para wybiera między boda de mañana lub boda de tarde, czyli ślubem dziennym a wieczorowym. Pierwszy z nich organizowany jest przed porą obiadową, zwykle w okolicach godziny 12-13. Natomiast ślub wieczorowy odbywa się między 17 a 20.

Przed uroczystością w Polsce, rodzice błogosławią Narzeczonych, którzy później wchodzą razem do kościoła. W Hiszpanii para nie widzi się wcześniej, a do kościoła wchodzi najpierw Pan Młody, prowadzony przez madrina – czyli swoją mamę, później Pani Młoda w towarzystwie taty – padrino. Podczas ceremonii los padrinos, lub małe dzieci wręczają świeżo upieczonej Parze Młodej 13 monet – arras, które mają symbolizować wspólnotę materialną nowożeńców, w myśl reguły, że od tej pory to co moje, należy również do ciebie. Po wyjściu z kościoła Para zostaje obsypana ryżem na znak pomyślności, wtedy też jest czas na wspólne zdjęcia i gratulacje.

Następnym punktem większości przyjęć weselnych w Hiszpanii jest koktajl w restauracji, lub (co w ostatnich latach jest niezwykle popularne) na świeżym powietrzu. Wtedy też goście delektują się roznoszonymi przez kelnerów przystawkami. Są to najczęściej tapas lub pinchos, czyli przekąski, zwykle przybierające postać małych kanapeczek, oczywiście w akompaniamencie szampana, wina lub piwa. Trwa on zwykle nie mniej niż godzinę, a często rozciąga się nawet do trzech. Wtedy też Para Młoda ma czas na sesję ślubną – wygodne rozwiązanie – nie trzeba specjalnie za tydzień, czy dwa szykować się do zdjęć i powtarzać wizytę u fryzjera, kosmetyczki, itd… Uwaga! Podczas koktajlu nie należy objadać się przekąskami, ponieważ prawdziwa uczta nadejdzie później. Kiedy już Państwo Młodzi dotrą na miejsce rozpoczyna się wystawny obiad, bądź kolacja, w zależności od wybranej pory ślubu. Zwykle składa się z przystawki, drugiego dnia, którym najczęściej bywa ryba oraz dania głównego, czyli mięsa. Wszystkiemu towarzyszą odpowiednio dobrane rodzaje wina. W Hiszpanii króluje wino, szampan i kolorowe drinki, praktycznie nikt nie wypija tutaj czystej wódki. Następnym punktem jest krojenie tortu i ma ono miejsce zaraz po głównym daniu. Wtedy też los padrinos wręczają gościom prezenty. Dla pań najczęściej jest to wachlarz, czy lusterko do torebki, a dla panów cygaro, czy buteleczka dobrego alkoholu. 

I właśnie wtedy ma miejsce druga część wesela, czyli zabawa, oczywiście wszystko rozpoczyna pierwszy taniec nowożeńców. Później dołącza reszta gości. Zgodnie z panującą praktycznie na całym świecie tradycją Pani Młoda rzuca bukietem kwiatów i dziewczyna, która go złapie, jako następna wyjdzie za mąż. Natomiast nie praktykuje się, żeby Pan Młody rzucał krawatem, czy muszką.

Najbardziej zaskakująca jednak w tradycji hiszpańskiej jest ostatnia część wesela, kiedy to starsi goście i rodzina kończą imprezę, a Para Młoda i przyjaciele idą “na miasto” i kontynuują zabawę w barach, czy klubach. Pani Młoda wychodzi w swojej sukni ślubnej i nikogo to nie dziwi… 

Jak Wam się podoba model hiszpańskiego wesela? Zdecydowalibyście się na rozwiązanie, w którym po rodzinnej uroczystości, wychodzi się ze znajomymi na imprezę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

− 6 = 3